Wieliczka. Samowola z parkowaniem trwa

- Parkowanie samochodów wbrew wszelkim regułom, to plaga Wieliczki. Ile razy miejscy strażnicy interweniowali w takich sprawach w ostatnich miesiącach?

- Od 1 lipca do 25 października były 384 takie interwencje. Dotyczyły najczęściej ulic: Sienkiewicza, Szpunara, Słowackiego, Limanowskiego i Rynku Górnego. Większość spraw była związana z łamaniem zakazu zatrzymywania się, ale były też interwencje dotyczące m.in. zablokowania przez auto wjazdu na czyjąś posesję.

- Od mieszkańców można usłyszeć narzekania, że gdy proszą o interwencję w sprawie chodników zastawionych przez samochody, strażnicy przyjeżdżają we wskazane miejsce często z takim opóźnieniem, że łamiący zasady parkowania zdążyli już dawno odjechać. Pojawiają się też zarzuty, że kierowcy parkują auta na zakazie - w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby Straży Miejskiej, a panowie nie reagujecie…

- Mamy na zmianie dwa patrole, a pod opieką całą gminę Wieliczka. Nie jesteśmy w stanie być wszędzie jednocześnie. Jeśli patrol natrafi na źle zaparkowane auta, zawsze reaguje. Widać to choćby po statystykach. Wśród interwencji z okresu lipiec - październik tylko 101 miało miejsce po zgłoszeniach od mieszkańców. W pozostałych przypadkach podejmowali działania sami strażnicy, widząc, że kierowcy łamią przepisy. Każdy strażnik podejmuje codziennie średnio po 3-4 tego typu interwencje. W niektórych przypadkach wiedzę o takich sytuacjach czerpiemy również z miejskiego monitoringu.

- Kamery „widzą” wszystkie miejsca w Wieliczce, gdzie dochodzi najczęściej do parkowania wbrew prawu?

- Na razie monitoring pomaga nam w takich sprawach właściwie tylko na Rynku Górnym. Na ulicy Sienkiewicza kamery obserwują obecnie jedynie około 30-metrowy odcinek drogi w rejonie Szkoły Podstawowej nr 3. Ale jest już decyzja o rozbudowie tam tego systemu tak, by ta ulica była monitorowana na całej długości, od skrzyżowania z ulicami Legionów i Goliana. Kamery mają zostać zainstalowane m.in. na budynku, gdzie mieści się Wydział Edukacji Urzędu Miasta. Powinno to nastąpić na początku 2018 roku, po zakończeniu remontu chodnika na ul. Sienkiewicza

- A ulica Szpunara?

- Tam nie ma niestety kamer. Może w przyszłości uda się je zainstalować. Powstają też projekty remontu tam chodników, a przy tej okazji powinno być zamontowanych więcej słupków - analogicznie do tego, co będzie niedługo na ulicy Sienkiewicza - ograniczających parkowanie na chodnikach.

- Uważa Pan, że słupki na ulicy Sienkiewicza spełnią swoją rolę? Bo na przykład na ul. Piłsudskiego, niektórzy kierowcy potrafią wjechać pomiędzy słupkami i zaparkować auto w całości na chodniku…

- Na ulicy Sienkiewicza takiej możliwości nie będzie, słupki będą tam ustawione gęsto i prawdopodobnie połączone jeszcze łańcuchem. Problem na ul. Piłsudskiego bierze się z tego, że słupki są tam zbyt daleko od siebie. Rozmawiamy już z Gminnym Zarządem Dróg, by dołożyć tam słupki. Jeśli będą one mniej więcej co metr, żadne auto nie wjedzie już na chodnik.

- Jak reagują „nieprzepisowi” kierowcy na kontrole miejskich strażników?

- Najczęściej tłumaczą się, że nie wiedzieli, że w danym miejscu nie wolno parkować. Na ulicy Szpunara najczęstsze wyjaśnienie to takie, że ktoś zostawił auto tylko na chwilę, bo przywiózł babcię czy córkę do lekarza do ośrodka zdrowia, co akurat jest sensowym tłumaczeniem. Są także kierowcy, którzy łamią przepisy regularnie i mają już na koncie po kilka mandatów karanych. W ten sposób ukaraliśmy od początku lipca 87 kierujących. Upomnienia otrzymało 112 osób, a 58 spraw jest jeszcze wyjaśnianych. Skierowaliśmy też 18 wniosków do sądu. Osiem z tych spraw zostało już rozpatrzonych, a sąd nałożył na kierowców kary rzędu 800 zł.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 24

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto