Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieliczka: komu przysługuje bezpłatna karetka?

Katarzyna Ponikowska
Pani Barbara ma problem z poruszaniem się. Uważa, że karetka jej przysługuje
Pani Barbara ma problem z poruszaniem się. Uważa, że karetka jej przysługuje Katarzyna Ponikowska
Mieszkanka Wieliczki twierdzi, że żaden lekarz nie chce jej przyjąć na wizytę. Uważa, że dyrekcja ośrodka zdrowia mści się na niej za złożenie skargi do Narodowego Funduszu Zdrowia. Dyrektorka placówki zaprzecza tym zarzutom. Tłumaczy, że problem z dostaniem się do lekarza jest związany z okresem zwiększonej liczby zachorowań.

Pani Barbara Stachowicz od urodzenia ma problemy ze stawami obu nóg. Przeszła już kilka operacji. Ostatnią miała w październiku 2010 roku. W listopadzie chciała się dostać do ośrodka. Wezwała karetkę. Dowiedziała się jednak, że będzie musiała za nią zapłacić. - Nie mogę chodzić, z problemami poruszam się o kulach. Nie mam możliwości dojazdu na własną rękę - skarży się pani Barbara. Zgłosiła więc skargę do NFZ i poprosiła o zajęcie stanowiska w jej sprawie.
- Wtedy zaczęły się problemy. Lekarka, która wcześniej mnie przyjmowała, teraz odmówiła. Przez trzy dni, mimo gorączki, miałam problem, żeby dostać się do lekarza - opowiada Barbara Stachowicz, która uważa, że dyrekcja mści się za złożenie skargi.

Czytaj także: Krwawa jatka szalikowców, czy porachunki narkotykowych gangów? Wypowiedz się na forum!

Grażyna Kozak, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Lecznictwa Otwartego w Wieliczce nie zgadza się z zarzutami. - W tym miesiącu pani Stachowicz korzystała z opieki ośrodka już pięć razy. Każdy lekarz przyjmuje określoną liczbę pacjentów i może się zdarzyć, że nie ma do niego miejsc. Szczególnie w okresie zwiększonych zachorowań - tłumaczy G. Kozak.

Również w sprawie płatnej karetki dyrekcja uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Powołuje się na przepisy, które mówią, że bezpłatna karetka należy się w przypadku dysfunkcji narządu ruchu uniemożliwiającej korzystanie z transportu publicznego. Jeśli ktoś może się samodzielnie poruszać, ale wymaga np. pomocy innej osoby, płaci za transport 60 proc. Ostateczną decyzję podejmuje lekarz, wystawiający skierowanie na karetkę.

- Lekarz wydał taką decyzję na podstawie oceny stanu zdrowia pacjentki. Każdy chciałby mieć bezpłatny transport sanitarny, ale otrzymują go osoby, których dysfunkcja ruchowa całkowicie uniemożliwia chodzenie - wyjaśnia Lucjan Marosek, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych w SPZLO.
Jak się dowiedzieliśmy od jednego z pracowników ośrodka, kierowcy karetek mają polecenie od dyrekcji, by pobierali opłaty od pacjentów przy wejściu do domu. W innym przypadku mają ich nie zabierać.

- To niedorzeczne. Ta kobieta nie ma autobusu w pobliżu domu. A nawet zejście po schodach jest dla niej problemem - mówi jeden z pracowników SPZLO. - Takich pacjentów jest więcej - dodaje. Jolanta Pulchna z małopolskiego oddziału NFZ obiecała przyjrzeć się sprawie.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wieliczka.naszemiasto.pl Nasze Miasto