Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieliczka: kłopot z weterynarzem

Anna Górska
Przez ostatnie dziesięć lat w Wieliczce działała powiatowa inspekcja weterynaryjna. Wszystko wskazuje jednak na to, że może być przeniesiona do Krakowa. Powód jak zwykle jest ten sam – kłopoty finansowe.

Powiatowa inspekcja weterynaryjna w Wieliczce po dziesięciu latach działalności może być przeniesiona do Krakowa, bo starosta wielicki właśnie wypowiedział inspekcji umowę o bezpłatnym użyczeniu lokalu przy ul. Klaśnieńskiej. A na wynajem prywatnego lokum inspekcji zupełnie nie stać.

Zmiana siedziby powiatowego lekarza weterynarii uderzy przede wszystkim w zwykłych rolników, właścicieli ubojni i przetwórni mięsa. Teraz z każdą, nawet drobną sprawą będą musieli jechać do Krakowa.

Wiesław Pałaś, który pomaga matce w prowadzeniu przetwórni i ubojni w Wieliczce, obawia się, że przez sporą odległość kontrole inspektorów będą rzadkie, a w rezultacie w powiecie mogą powstać nielegalne małe zakłady.

- Dotychczas inspektorzy mogli zażądać i przeprowadzić kontrolę zakładów w każdej chwili, bez zawiadomienia i ostrzeżenia - mówi Wiesław Pałaś.

- Przeprowadzka do Krakowa spowoduje u nas wielki bałagan w branży - prognozuje Wiesław Pałaś. Bożenie Hodoń z Kunic (gmina Gdów) podróż do Wieliczki, by załatwiać niezbędne formalności w inspekcji, zajmuje 15 minut. Żeby dojechać Krakowa, potrzebuje godzinę.

- My, a także inspektorzy weterynaryjni, niepotrzebnie będziemy tracić czas w korkach i wydawać pieniądze na dojazdy - oburza się.

Powiatowa inspekcja weterynaryjna nie należy do struktur starostwa, jest samodzielną jednostką. Bogdan Pasek, rzecznik starosty, tłumaczy, że inspekcja ma swój budżet i musi szukać lokalu.

- Tylko do końca tego roku może przebywać w budynku przy ul. Klaśnieńskiej - informuje rzecznik.

- Starosta zapewnia pomoc prawną i organizacyjną. Skierowaliśmy pismo do wojewody z prośbą o zwiększenie budżetu powiatowej inspekcji - kwituje Pasek. Decyzją starosty są zaskoczeni urzędnicy wojewódzcy.

- Powiatowy weterynarz powinien zostać w Wieliczce - uważa Joanna Sieradzka, rzecznik wojewody małopolskiego. I dodaje, że wojewoda zrobi wszystko, by znaleźć sposób na rozwiązanie tego problemu. Jak wygląda sytuacja powiatowych inspekcji w innych regionach?

- W większości powiatów, np. myślenickim, tarnowskim, bocheńskim czy brzeskim, władze znalazły dla nas lokale z zasobów Skarbu Państawa - informuje Krzysztof Ankiewicz, szef wojewódzkiej inspekcji weterynaryjnej. To korzystne rozwiązanie, gdyż inspektorat za nic nie płaci. Mieszkańcy też są zadowoleni, bo mają weterynarza na miejscu. Wynajem lokalu w Wieliczce to koszt 30-40 tys. zł, a roczny budżet powiatowej inspekcji jest nieznacznie większy - wynosi ok. 50 tys. zł.

- Jeśli wojewoda wesprze nas finansowo, chętnie zostawię inspektorat w Wieliczce - mówi dyr. Ankiewicz.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wieliczka.naszemiasto.pl Nasze Miasto