Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cracovia testuje snajpera z Łotwy

Jacek Żukowski
Czy Kozlovs powiększy liczbę reprezentantów Łotwy w Cracovii do dwóch?
Czy Kozlovs powiększy liczbę reprezentantów Łotwy w Cracovii do dwóch? Jan Hubrich
Zgodnie z zapowiedziami, na treningu Cracovii pojawił się łotewski napastnik Vladislavs Kozlovs, grający ostatnio w FK Jelgava. Ma 24 lata, w ubiegłym sezonie zdobył 16 bramek w łotewskiej ekstraklasie. We wtorkowej grze szkolnej, jaką piłkarze przeprowadzili na sztucznej nawierzchni, wpisał się na listę strzelców, ale nie można z tego faktu wyciągać zbyt daleko idących wniosków.

'Cracovia płaci na bieżąco, co w Polsce nie jest oczywiste'

- Przyjechałem tutaj, bo uważam, że polska liga jest silna - mówi. - Jest dobra drużyna. Dostałem zaproszenie na testy przez swojego agenta i zobaczymy, co będzie dalej. Dlaczego chcę odejść z ligi łotewskiej? Bo jest o wiele słabsza od polskiej, a ja chcę coś osiągnąć w futbolu.

W zespole Cracovii Kozlovs od razu znalazł bratnią duszę, gdyż od roku gra w niej Aleksejs Visnjakovs.

- Znamy się z Vladislavsem także z reprezentacji - opowiada Visnjakovs. - Nie rozmawialiśmy przed jego testami w Cracovii, tylko za pośrednictwem Facebooka napisałem mu, żeby przyjeżdżał, bo drużyna jest dobra.

Kozlovs zagrał dwukrotnie w pierwszej reprezentacji swego kraju. Jego mocne strony we własnej ocenie to gra zarówno prawą, jak i lewą nogą, niezła gra głową, szybkość i niezła technika.

Niedawno skończył uniwersytet, ale nie myśli o karierze ekonomisty, cały czas stawia na futbol, co powinno być teraz łatwiejsze.
Kozlovs czytał w gazetach o zainteresowaniu nim także Legii Warszawa i Lechii Gdańsk, ale żadnych konkretnych sygnałów na potwierdzenie tego nie miał. Natomiast agent mówił mu o różnych wariantach.

Jest wolnym zawodnikiem, gdyż nie przedłużył wygasającego kontraktu z Jelgavą.

- O polskiej lidze coś tam wiem - mówi. - Jeśli idzie o zawodników, słyszałem oczywiście o Lewandowskim i Jerzym Dudku i wiem oczywiście, że u was, w Polsce, gra Artjom Rudnev, a także Lukjanovs.

Jego ulubionym zawodnikiem jest Juan Mata z londyńskiej Chelsea. Gdyby choć w jakimś procencie wdał się w swego idola, Cracovia miałaby z niego sporo pożytku.

Na razie jednak jego przydatność musi ocenić szkoleniowiec.

- Co mogę powiedzieć po jednym treningu? - zastanawia się Dariusz Pasieka. - Na pewno będziemy się mu bacznie przyglądali. Nie mogę nic konkretnego powiedzieć, a pierwsze wrażenie zostawię dla siebie. Tylko od niego zależy, jak długo tu będzie. Jeśli w ciągu kilku dni nie przedstawi tej jakości, na którą liczymy, to nie mam po co go tu trzymać...

W ciągu najbliższych dni mają przyjechać jeszcze inni zawodnicy, zarówno na testy, jak i już wyselekcjonowani. Szkoleniowiec chciałby, by podczas przyszłego tygodnia, w którym Cracovia ma zaplanowany mecz sparingowy z Wartą Poznań, ktoś się zaprezentował z dobrej strony.

- Często jest tak, że nie ma sensu brać dwóch - trzech zawodników naraz, bo wtedy te testy nie są wiarygodne - uważa szkoleniowiec. - Trzeba przyjrzeć się dokładnie jednemu z nich, chyba że są to zawodnicy grający na różnych pozycjach. Nie chciałbym robić dużego castingu. Koncentruję się na zawodnikach, którzy już w klubie są i mają kontrakty. Są też tacy, na których jesteśmy już zdecydowani, niestety, pewne sprawy blokują nam ich pozyskanie.

Szkoleniowiec ma jeszcze dziewięć dni na wyselekcjonowanie kadry, którą zabierze na obóz do Hiszpanii, rozpoczynający się 20 stycznia. Wiadomo, że pojedzie 23 zawodników, w tym trzech bramkarzy, a wiele zależeć będzie od postawy piłkarzy w sparingu. W tej chwili grupa ćwiczących w "Pasach", włączając w nią testowanego zawodnika, liczy 25 piłkarzy, a więc trzeba będzie ją nieco zmniejszyć, zwłaszcza że ktoś jeszcze może dolecieć.

W tej chwili poza normalnymi treningami jest tylko Aleksandar Suworow, który leczy pękniętą kość, mocno pracując na siłowni. We wczorajszych zajęciach na boisku nie brał też udziału Arkadiusz Radomski, który boryka się stale z dolegliwościami pachwiny, a takie warunki, jakie panowały wczoraj, nie sprzyjają temu, by ćwiczyć na sztucznej murawie. Z zespołem ćwiczyła już "grupa bałkańska" a więc Kosanović, Puzigaca i Boljević, którzy dotarli po świątecznym wypoczynku do Krakowa.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wieliczka.naszemiasto.pl Nasze Miasto