Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymi o pobycie w Krakowie [ZDJĘCIA]

Paulina Piotrowska
.
. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Studentki z Litwy wczoraj w nocy zakwaterowały się w mieszkaniu w Krakowie. Do dyspozycji mają duży pokój, łazienkę, kuchnię i balkon. A i do centrum blisko. Nie wszyscy jednak aż tak dobrze trafili.

Nicole Makarewicz
Bliźniaczki Justina i Karolina Urbanovicute i ich koleżanki, również siostry, Deimante i Justina Simonatityte, wczoraj w nocy zostały przyjęte w jednym z krakowskich mieszkań. Pierwszym miejscem, jakie odwiedziły w mieście, był kościół. Mimo męczącej podróży wcześnie rano zerwały się z łóżek i ruszyły na mszę. Wiara jest ważną częścią ich życia, dlatego na ŚDM do Polski po prostu musiały przyjechać.

- Chciałyśmy zobaczyć, jak religia łączy ludzi z całego świata, być częścią tego ważnego wydarzenia - mówi najstarsza z nich, 24-letnia Justina Simonatityte.

Do dyspozycji dziewczyn z Litwy jest duży pokój, łazienka i kuchnia, na warunki nie mogą narzekać. Najważniejsza jest jednak dla nich atmosfera.

- Ludzie są życzliwi, uśmiechają się. Są też bardzo wierzący - podkreślają.

Trzy z czterech Litwinek nadal studiują. Najstarsza z nich skończyła właśnie geodezję.

- Teraz wszystkie mamy wakacje, przed przyjazdem do Krakowa przez tydzień byłyśmy w Augustowie - mówi Justina.

Kraków zapełnił się ludźmi z różnych stron świata. Nie wszyscy jednak mieli do pokonania setki kilometrów. W rozśpiewanym tłumie spotkaliśmy także pielgrzymów z Bielska.

- Kiedy trzy lata temu dowiedzieliśmy się, że Dni Młodzieży będą w Krakowie, od razu podjęliśmy decyzję: „jedziemy!”. Bliżej już raczej nie będzie - śmieje się 21-letnia Iwona Król.

Liczna, bo aż 40-osobowa grupa bielszczan na warunki też nie narzeka. Choć mieszkają pod namiotami, to nie boją się ani deszczu, ani upału. - Ważne, że jesteśmy tu razem. Najbardziej czekamy na nocne czuwanie z papieżem, to będzie dla nas wyjątkowy czas - dodaje Anna Blachura, 17-latka.

Choć nie mają dachu nad głową, uśmiech nie schodzi im z twarzy. Celowo wybrali mieszkanie na polu namiotowym.

- Dzięki temu jesteśmy w samym sercu Krakowa, mamy zaledwie kilka kroków do ul. Franciszkańskiej, gdzie już niedługo pojawi się papież Franciszek. Nie chcieliśmy być zakwaterowani w mieszkaniach, bo mogliśmy trafić wszędzie, nawet kilkadziesiąt kilometrów za miastem - dodaje Ania.

Młodzi Polacy byli bardzo zżyci z Janem Pawłem II, pomysłodawcą Światowych Dni Młodzieży. Kiedy pytamy, czy papież Franciszek jest im równie bliski, kręcą głowami. - Nie można ich porównywać, nasz papież był wyjątkowy, kochał młodych. Poniekąd to dzięki niemu tu jesteśmy - mówi jedna z dziewczyn.

Po chwili jednak dodaje: Ale Franciszek „daje radę”. Też jest blisko z młodzieżą.

Polacy, tak samo jak pielgrzymi z egzotycznych krajów, tańczą i śpiewają na ulicach. Od obcokrajowców odróżnia ich tylko biało-czerwona flaga, którą z dumą wymachują nad głowami. Dumny ze swojego pochodzenia i wyznawanej religii jest też Samuel, który do Krakowa przyjechał z Kuala Lampur, stolicy Malezji. Przez Dohę w Katarze, Londyn i Katowice dotarł w końcu do celu - na ŚDM.

Jak zapewnia, czuje się tu świetnie. - W Malezji trudno jest być katolikiem. Oficjalną religią jest islam. Tu mogę spotkać ludzi, którzy wierzą w to, co ja, podzielić się swoim doświadczeniem, porozmawiać. Ale nie przyjechałem tu po to, żeby być turystą, tylko dla modlitwy - przyznaje.

Samuel jest jednym z pielgrzymów, którzy zostali przyjęci w Szkole Podstawowej nr 38 im. Bractwa Kurkowego przy ul. Francesco Nullo w Krakowie.

- Na pierwszym piętrze mieszkają dziewczyny z Malezji, Madagaskaru i Boliwii. Ich koledzy zajmują całą salę gimnastyczną. Na drugim piętrze nocują pielgrzymi z Irlandii, Kanady, Stanów Zjednoczonych i Ugandy - opowiada Kuba, wolontariusz.

Carla z Boliwii zapewnia, że w salach jest im wygodnie.

- W każdej śpi dwanaście lub trzynaście dziewcząt, więc mamy dużo miejsca.

Szkoła przeznaczyła dla pielgrzymów dziesięć damskich i osiem męskich pryszniców. Oprócz tego na każdym piętrze są po trzy łazienki. Zamontowano też dodatkowe natryski na zewnątrz. - Wszyscy możemy korzystać z dwunastu pryszniców z zimną wodą obok szkoły, które są cały czas dostępne - mówi Samuel. W szkole też mogą się wykąpać, ale tylko w wyznaczonych porach - przez dwie godziny rano i trzy wieczorem. Za to tam woda jest ciepła.

Pielgrzymów przyjęło też Gimnazjum nr 4 na Rynku Kleparskim. Jednym z nich jest 30-letni Pradhappe. Pochodzi z Indii, ale od kilku lat mieszka we Francji. W tej chwili uczy się w seminarium duchownym, bo jest pewny, że w przyszłości zostanie księdzem. - W szkole nocuje około 150 osób, muszę przyznać, że jest trochę ciasno. Ale ludzie są tak dobrzy, że wszystko nam to wynagradza. Mamy zapewnione jedzenie, łazienkę, miejsca do ładowania telefonów - opowiada.

Mówiąc o tym, że jest ciasno, nie przesadza. W jednej z odwiedzonych przez nas sal nocuje 30 osób. Śpiwory leżą tak blisko siebie, że trudno jest między nimi nawet przejść.

Pradhappe razem z młodzieżą z Francji przyjechał do Krakowa wczoraj nad ranem. Choć w mieście są od niedawna, to jego kompani zdążyli już zrobić duże pranie w szkolnych umywalkach. Sznury pełne mokrych ubrań wiszą na szkolnym patio tuż obok polowych pryszniców, gdzie pielgrzymi mogą się odświeżyć. Młodzi nie muszą się też martwić o jedzenie, bo w szkole działa stołówka, która jest dostępna dla wszystkich, nie tylko pielgrzymów. Niezależnie od tego, gdzie zostali zakwaterowani i w jakich warunkach mieszkają, wszyscy przyjechali do Krakowa w tym samym celu - na spotkanie z papieżem Franciszkiem, i po to, by jak mówią siostry z Litwy „zobaczyć, jak miłość do Boga łączy ludzi”.
Współpr. NM, JK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto