Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska oblężona przez turystów

Joanna Dolna
Wojciech Matusik
Właściciele kwater w regionie zacierają ręce. Sezon jest wyjątkowo udany, bo Polacy wystraszyli się zagranicznych podróży

W tym roku większość Polaków wypoczywa w kraju. Widać to szczególnie na Wybrzeżu i w górach. A góry to przede wszystkim Małopolska.

Pensjonaty są pełne

W pierwszym tygodniu sierpnia media obiegły zdjęcia gigantycznej kolejki turystów czekających na wejście na Giewont. Choć to widok nie tak rzadki o tej porze roku, to „ogonek” był rekordowo długi. Aby wejść na szczyt, trzeba było stać nawet 2 godziny.

Agnieszka Wątoł z Poznania wypoczywa pod Tatrami po raz pierwszy. Na początku rozważała inny kierunek. - Zdecydowaliśmy się na polskie góry, bo już przed wakacjami mówiło się, że nad Bałtykiem będą ogromne tłumy. Poza tym w górach jest więcej atrakcji. Mnóstwo szlaków i dolinek - mówi.

Najwyraźniej duża część Polaków pomyślała tak jak pani Agnieszka. Nie tylko Zakopane przeżywa oblężenie. Na stronach internetowych wielu obiektów noclegowych napisano, że brak wolnych miejsc. Właściciele innych namawiają do szybkiej rezerwacji, oznajmiając, że „jutro może być za późno”.

Tak zrobili państwo Kalatowie z willi „Danuśka”, na pograniczu Zakopanego i Poronina. Właściciel przyznaje, że to w pewnym sensie chwyt marketingowy.

- Nie jesteśmy sami w górach. Pensjonatów są setki. Raz mamy wolne pokoje, innym razem nie. Jest dobrze - turystów widać na szlakach, szczególnie wtedy, kiedy pogoda dopisuje - dodaje. Spacerując po mieście, stwierdził, że w te wakacje przybyło m.in. kolonii.

Paweł Zajączkowski, właściciel zakopiańskiej willi „Halka”, też jest zadowolony. - Do 10 września mamy pełno. Gdy ktoś pyta o nocleg w sierpniu, proponujemy inne terminy. Potem pewnie będzie trochę luźniej - zaznacza.

W tym roku do „Halki” przyjeżdża wyjątkowo dużo rodzin z dziećmi. Najmłodsze spędzają tu wakacje za darmo, trochę starsze mają zniżki. Rodzice mogą bezpłatnie wypożyczyć dziecięce łóżeczko. Poza ceną za pokój, wczasowiczów interesuje jeszcze jedna kwestia. - Jak daleko stąd do Krupówek - cytuje gości Paweł Zajączkowski.

Pani przyjmująca rezerwacje w pensjonacie „Wesoła Chatka” przy Krupówkach zauważa, że w tym roku lokalizacja nie ma aż tak dużego znaczenia. - Wszystkie pensjonaty są pełne - nadmienia. Choć w przypadku „Chatki” adres w centrum to z pewnością atut. Wolne pokoje będą dopiero pod koniec sierpnia.

Telefon ciągle dzwoni

Ogromnym zainteresowaniem cieszy się także Rabka. - Mamy o połowę więcej gości niż rok temu. Jeśli brakuje u nas wolnych pokoi, posyłamy ich do innych, zaprzyjaźnionych i sprawdzonych pensjonatów. Ich właściciele robią to samo - opowiada Jan Sarka z willi „Hanusia”. - Na pewno swoje zrobiło świadczenie 500 plus, ale też zagrożenie terrorystyczne na świecie -ludzie boją się wyjeżdżać z Polski.

Pensjonat, który działa od 1982 r., spodoba się najmłodszym. Działa tu m.in. jedyny w Małopolsce kryty plac zabaw na 400 mkw., a w wakacje basen.

Ewa Przybyło, burmistrz Rabki, podkreśla, że największym atutem miasta jest właśnie bogata oferta dla rodzin, m.in. kino z seansami 3D, Teatr Rabcio, park rozrywki „Rabkoland”, nowe place zabaw, Park Zdrojowy.

- W parku można spacerować z dziećmi nawet kilka godzin - zachwala burmistrz.

W Pienińskim Centrum Turystyki w Szczawnicy mają pełne ręce roboty. Sierpień to szczyt sezonu. - Czy turystów przybyło? Nie mamy czasu się nad tym zastanawiać. Telefon dzwoni bez przerwy - mówi Piotr Kuczała, pracownik centrum. Największym powodzeniem cieszą się sprawdzone atrakcje: wąwóz Homole, spływ Dunajcem, wycieczki na Słowację. Jeśli ktoś teraz szuka noclegu, nie ma szans na rezerwację.

Podobnie jest w Krynicy-Zdroju. Pracownik miejskiej Informacji Turystycznej prosi o telefon za godzinę.

- Zagląda do nas nawet 300 osób dziennie. Od początku roku było ich już tyle, co w całym 2015 - ocenia, kiedy w końcu ma czas na chwilę rozmowy.

W tym roku więcej letników pyta o szlaki. Ale i tak większość zmierza tam, gdzie zwykle - do Pijalni Głównej, na Jaworzynę i Górę Parkową. Centrum Informacji Turystycznej stanowczo odradza szukanie noclegu dopiero po przyjeździe.

Jezioro kusi tłumy

Aleksander Twardosz z Wiśniowej, prezes Stowarzyszenia Agroturystycznego Galicyjskie Gospodarstwa Gościnne, twierdzi, że tylko tam, gdzie są atrakcyjne ośrodki, widać większe obłożenie. Ale w mniej znanych miejscowościach jest średnio. - Po lipcu mogę stwierdzić, że bywało lepiej. Przyczyniła się do tego głównie zmienna pogoda - nie wszyscy preferują wakacje na wsi - zauważa Twardosz.

Zadowolenia nie kryje za to Mieczysław Hajduga, prezes Stowarzyszenia Turystyki i Agroturystyki Ziem Górskich, które skupia 40 gospodarstw.

- Ludzi jest więcej, szczególnie tam, gdzie można wypocząć nad wodą. Do miejsc, gdzie nie ma jezior i rzek, dopiero przyjadą. Tradycyjnie, pod koniec wakacji - na grzyby - mówi.

Sam wynajmuje pokoje nad Dunajcem. - Letnicy są, ale większość przyjeżdża tylko na weekend - zaznacza. Za spadek popularności wakacji na wsi wini ekskluzywne ośrodki wczasowe, na które stać coraz więcej Polaków.

Nad Jeziorem Rożnowskim gości nie brakuje. Milena Długopolska, menedżer ośrodka „Nad Zatoką Szczęśliwych Ludzi” w Tęgoborzu, rezerwacje na lato przyjmowała już w kwietniu. Ocenia, że jest ich kilkanaście procent więcej niż w poprzednie wakacje. Im dalej od brzegu, tym łatwiej o pokój. Do ostatniego długiego weekendu cały jej ośrodek był pełen gości.

- Turyści mówią, że pieniądze z 500 plus nie miały wpływu na to, jak spędzają wakacje. Raczej sytuacja za granicą. Jestem tego samego zdania. Teraz nawet do Grecji strach jechać - mówi pani Milena. Z drugiej strony jeziora, w Bartkowej stoją domki letniskowe „Żagiel”. Pierwszy wolny termin to 28 sierpnia. - Nie przyjmujemy imprezowiczów, bo zakładamy, że ludzie przyjeżdżają tu odpocząć w ciszy - zdradza Janusz Nowobilski, właściciel.

Urząd Marszałkowski podsumuje sezon dopiero w styczniu 2017 r., ale już teraz szacuje, że liczba turystów odwiedzających Małopolskę w I kwartale 2016 roku była ok. 10 proc. wyższa niż rok temu. Znacznie wzrósł również odsetek turystów krajowych w stosunku do liczby turystów zagranicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto