Oba zespoły przystąpiły z respektem do gry, nikt nie chciał się rzucić na rywala. W Cracovii debiutowało czterech zawodników - Piotr Polczak (grał już w Cracovii w latach 2008 - 2010), Sreten Sretenović, Erik Jendrisek i Mateusz Wdowiak (wszedł w II połowie). Zabrakło natomiast Mateusza Żytki, który miał kłopoty żołądkowe.
W 15 min strzelał Damian Dąbrowski, piłka odbiła się rykoszetem od obrońcy i Jakub Wrąbel miał pewne kłopoty przy interwencji. Po chwili świetnie z prawego skrzydła zacentrował Krzysztof Nykiel, a strzałem z pierwszej piłki popisał się Dąbrowski - w środek bramki.
“Pasy: były w ataku i w 25 min znów po dograniu Nykiela strzelał Deniss Rakels, ale golkiper Śląska poradził sobie z tym uderzeniem.
Wrocławianie od razu odpowiedzieli strzałem Marco Paixao, ale Krzysztof Pilarz w krakowskiej bramce był czujny.
W 36 min krakowianie popisali się bardzo ładną akcją - wyprowadził ją Nykiel, podał na prawą stronę do Rakelsa, który strzelał w długi róg i nieznacznie chybił. W 42 min Peter Grajciar zmarnował doskonałą okazję, przestrzelił z kilku metrów. W doliczonym czasie gry z rzutu wolnego strzelał Dudu, ale piłka padła łupem Pilarza.
Faworyzowany Śląsk - wicelider tabeli, nie miał tak dogodnych okazji do zdobycia bramki, jak gospodarze. W 47 min krakowianie mieli kapitalną okazję na bramkę, Marcin Budziński był sam na sam z bramkarzem i posłał piłkę obok słupka, był to ni to strzał, ni podanie. Minutę później główkował z 5 m Rakels - Wrąbel wybił piłkę spod poprzeczki na róg.
W 51 min w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki Cracovii wepchnął z metra Peter Grajciar, nowy nabytek wrocławian. Krakowianie po kilku minutach oszołomienia wreszcie zdecydowali się na dobry atak - po podaniu Bartosza Rymaniaka, na bramkę popędził Jendrisek, podawał dobrze do Budzińskiego, ale ten nie trafił w piłkę.
“Budzik” nie miał swojego dnia, bo w kolejnej okazji też nie zachował się jak trzeba. Do pozycji strzeleckich dochodził Covilo, w 67 min strzelał głową, ale wprost w bramkarza. Krakowianie atakowali, ale nadziewali się na kontry, po jednej z nich Mateusz Machaj na szczęście dla gospodarzy przestrzelił. W 76 min główkował Covilo - znów niecelnie. Dużo dało wejście na boisko Bartosza Kapustki, krakowianie mieli okazje, ale strzały były niecelne. Gospodarze wreszcie dopięli swego - po akcji Mateusza Wdowiaka gola zdobył Budziński. Gospodarzom należał się ten gol, bo ich przewaga była miażdżąca.
W doliczonym czasie gry goście zdobyli gola po strzale Tomasza Holoty. Goście manifestowali radość, ale sędzia główny po konsultacji z bocznym gola nie uznał.
Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Grajciar 51, 1:1 Budziński 88.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Covilo, Jendrisek, Sretenović - Droppa, Hateley. Widzów: 8156.
Cracovia: Pilarz - Rymaniak, Sretenović, Polczak - Nykiel (73 Wdowiak), Covilo, Budziński, Dąbrowski (60 Kapustka), Marciniak - Jendrisek, Rakels (80 Zjawiński).
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Śląsk: Wrąbel - Hołota, Celeban, Pawelec, Dudu - F. Paixao (88 Danielewicz), Droppa, Grajcar (61 Machaj), Hateley, Pich (80 Ostrowski) - M. Paixao.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?